Wolna ale nie dowolna… czyli jak reklamować żywność zgodnie z prawem

źródło zdjęcia: www.sxc.huźródło zdjęcia: www.sxc.hu

O tym, jaki skutek może odnieść dobra reklama naszego produktu nie trzeba nikogo przekonywać. Nieustanna walka  o miejsce na rynku powoduje jednak, że uciekamy się do coraz ostrzejszych jej form. Warto wiedzieć, jak reklamując żywność nie narazić się konkurencji, a przede wszystkim organom nadzoru, a w konsekwencji na wysokie kary finansowe.

autor-justyna-stefanczyk

Ograniczenia reklamy żywności

O ile producenci szczególnych rodzajów żywności (np. alkoholi, leków) wiedzą o ograniczeniach reklamy swoich produktów, o tyle wytwórcy produktów powszechnie spożywanych nie zdają sobie sprawy z istnienia szeregu przepisów ograniczających reklamę również takich produktów. Reklama wprowadzająca w błąd, nierzeczowa, ukryta, wykorzystująca łatwowierność dzieci  – pod tymi enigmatycznymi pojęciami, kryją się tylko niektóre z niedozwolonych form reklamy. Banalne, ale nie każdy wie, że chwalenie się brakiem konserwantów podczas gdy nasz produkt „ustawowo” takich mieć nie może czy też wdrożeniem HACCAP podczas gdy nasi konkurenci zobowiązani byli również do jego wdrożenia to niedozwolona reklama. Z drugiej strony, nie mamy pojęcia, że przemilczenie niektórych faktów w reklamie może słono kosztować. Nie każdy zdaje sobie sprawę, że porównywanie się z konkurencją jest dozwolone ale tylko wówczas gdy spełnionych jest szereg warunków.

Kara do 10 % przychodu

Ustawa o bezpieczeństwie żywności i żywienia, pozwala inspekcji sanitarnej ukarać nas karą do 100 000 zł albo do pięciokrotnej wartości brutto zakwestionowanej ilości produktów w reklamie.  Jednak to nie jedyna możliwa sankcja. Niektóre formy reklamy to zakazane czyny nieuczciwej konkurencji czy tzw. nieuczciwe praktyki rynkowe. Popełniając je narazimy się odpowiednio konkurencji lub konsumentom. Warto pamiętać, że reklama może być również uznana przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów za tzw. praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów. Taka kwalifikacja naszej reklamy może kosztować nas aż do 10% przychodu osiągniętego w roku rozliczeniowym poprzedzającym rok nałożenia kary.

 


Autor: Justyna Stefańczyk – Kaczmarzyk, Kancelaria KONDRAT i Partnerzy

biuro@kondrat.pl


źródło zdjęcia: www.sxc.hu